... moje szczęście, które znalazło się u floressy. A wygląda tak:
Nie, nic mi nie zaszkodziło;)) Chodzi o to, że jakiś czas temu na blogu radosna twórczość floressy było candy, w którym, jak zazwyczaj, nie wygrałam i w związku z tym strasznie narzekałam, że gdzieś mi szczęście zwiało. Na co floressy wspaniałomyślnie zaproponowała jakiś drobiazg na pocieszenie, w ramach odnajdywania zaguby;) Propozycję przyjęłam, jak się domyślacie, z ogromną radością i czekałam na niespodziankę. Tydzień temu dostałam powyższe kolczyki. Jak na mój gust to są dorodne okazy a nie drobiazgi;) Miałam zamiar używać ich jako talizmanu na szczęście;) do załatwiania trudnych spraw, ale są tak eleganckie, że raczej nie widzę ich w towarzystwie dżinsów i zwykłej bluzki. Ale znalazłam rozwiązanie - zawsze mogę je zabrać w pudełeczku w podręcznej torbie;)) Floressy, bardzo Ci dziękuję i naprawdę, jak dla mnie, kolczyki wyglądają okazale;) Kto jeszcze nie był u floressy koniecznie musi zajrzeć!
Pokażę Wam jeszcze efekty mojego kolejnego spotkania z Martą z Deco-Pasji. Tym razem tematem było zdobienie konewki. To znaczy ja robiłam konewkę, a moja córa jeszcze jedną szkatułkę, bo konewka to jednak zbyt duża praca jak dla niej, a poza tym, tym razem miałyśmy przyjemność gościć u Marty w domu, więc moje dziewczynki były pochłonięte zabawą z jej synem. Powstały takie prace:
Prace pod okiem Marty powstają jakbyśmy zajmowały się decu od zawsze. Wydaje się to takie łatwe i proste, gdy cały czas nad wszystkim czuwa świetna instruktorka i w każdej chwili służy swoją pomocą. Polecam kursy u Marty - fachowe i w miłej atmosferze;)
Szkatułka mojego dziecięcia oczywiście z ptasim motywem;) Chusteczka była wprasowywana, więc przy tej czynności niezbędna była pomoc dorosłej osoby, czyli Marty, ale moja pociecha, w przerwach zabawy, chętnie wykonywała pozostałe elementy zdobienia, nawet próbowała lakierowania. Oto efekt końcowy:
Moja konewka ma motyw kwiatowy, bo przeznaczyłam jej miejsce w towarzystwie irysów, którymi też za jakiś czas się pochwalę;) Tak prezentuje się w tulipanowej szacie:
Strasznie się namęczyłam, żeby ułożyć motyw, tak, żeby się jako tako wpisywał w kształt konewki, ale ostatecznie chyba nie wyszło źle. Konewka jest ozdobiona po obu stronach, motywy troszkę się różną.
Konewka zyskała także drobne kropeczki, które wyszły spod ręki Marty, bo obawiałam się, że jak ja się nimi zajmę, to nie będzie to dobrze wyglądało;) Wystarczy, że jak robiłam duże kropy, to każda wyszła inna.
Jeszcze niedawno wydawało mi się, że dobór motywów na zdobiony przedmiot, to w miarę prosta sprawa. Podoba mi się jakiś wzór, naklejam i już. Jednak nie jest to takie proste;) Wybór serwetek i papierów do decu, farb, preparatów, szablonów jest tak ogromny, że można doznać zawrotu głowy;) Mam zamiar odświeżyć stare metalowe skrzynki kupione wiele lat temu w IKEI, postanowiłam, że będą w klimatach morskich i tu się kończy moja pewność;) Szczegóły pracy, czyli motywy, kolory - to dopiero będą decyzje;))
Serdecznie Wam dziękuję za komentarze pod poprzednim postem, bardzo było mi miło je czytać;) Cieszę się, że zaglądacie, zwłaszcza, że ja ostatnio nie mam na rewizyty wystarczająco dużo czasu;(
Życzę dobrej pogody i ZDROWIA, i idę sobie chorować (teraz przesilenie jesienne, potem będzie zimowe, a na zakończenie wiosenne i tak 2/3 roku z głowy. Eh, starość...)
20 komentarzy:
Wstyd się przyznać - dawno u Ciebie nie byłam ... A tu TAKIE cuda ... Piękne wszystko , dopracowane , niesamowite ...
Dużo zdrówka :)))
Cudne te kolczyki, zazdroszczę... :)Konewka i skrzynka wyszły świetnie, zdolną masz córkę :) Pozostaje mi tylko życzyć szybkiego powrotu do zdrowia!
O decoupage, strasznie dużo osób ostatnio się za to bierze, chyba muszę spróbować :)
Kolczyki cudeńka, a efekty decoupagowe super!
No widzisz! Jednak masz szczęście!! :)
Śliczne te wszystkie rzeczy,które pokazujesz.
Ja ostatnio tak się zajęłam chorowaniem,że na nic innego nie starczało już czasu.
Pozdrawiam :)
kolczyki sa śliczne, i na pewno będa szczescie Ci przyciągac♥
a Twoje dzieła super-ten paw jest świetny!
Dekupażowe pudełeczko córci jest obłędnie piękne, ma talent. Co do szczęścia, ja też go nie mam w kwestach losowań, nigdy nic nie wygrałam jeśli to zależało od ślepego losu, ależ mnie to zawsze irytowało:/ mimo to nie mogę powiedzieć, że tak w ogóle szczęścia nie mam;)Chyba szczęście polega na czymś innym;) ja na przykład mam je do ludzi:))
Piękne prace ! Konewka bardzo subtelna za to szkatułka bogata, każda w swoim stylu. Piękny prezent dostałaś !
Cóż Kasieńko po prostu zdolne z Was dziewczyny-świetne decu,a kolczyki faktycznie okazałe i ten piasek pustyni...:)
Dużo zdrowia!!!
Piekny paw, bardzo mi się podoba, a konewka wgląda jakbyś dekupażowała od 20 lat!
Bardzo mi się podoba biały komplet z poprzedniego posta, niby prosty, ale jak się przyjrzeć to moc roboty przy tym była, ale warto było!
MAMMA MIA! Szkatułka z pawiem jest fantastyczna!
Kolczyki boskie :) a Wasze deco prace świetne nie da się ukryć ze robiły je bardzo dolne raczki :)
No naprawdę wygląda tak, jakbyście dekupażowały od zawsze!! Pięknie Wam idzie!
Nagrody gratuluję, piękne kolczyki!
Kolczyki śliczne ... i na pewno będą przynosić szczęście. A decu ... świetne. Pudełeczko zwaliło mnie z nóg ... cudo :-) Pozdrowieni i uściski ... i duuuużo zdrowia :-)
cudnie tu u ciebie, pozdrawiam
Acha
Ominęło mnie niemal. Ale NIE ma tak dobrze. Muszę u Ciebie być na bieżąco!!
Oczywiście mam oczy na szypułkach, przez Ciebie, jak nic zostanę ślimakiem!! Konewka jak marzenie a szkatułka.... - kochana, czy TY jesteś PEWNA, że to Twoje dziecię? Bo czuję, jakby moje... ;)
Buziaki Wam dwa :* :*
Śliczne te Wasze cuda.Ale "paw"pobił rekord.Jak dla mnie jest "przecudny".
Piękne decou początki :) Aż się chce spróbować samemu :)
A wszystko tak piękne, ze aż trudno oczy oderwać:)
Prześlij komentarz