Najpierw chcę bardzo serdecznie podziękować za wszystkie Wasze komentarze pod ostatnimi postami - jest mi ogromnie miło, że dostałam tyle ciepłych słów o moich tworkach. Chcę też przeprosić Was, że nie zostawiam śladów na Waszych blogach, ale mam ostatnio straszny niedoczas, wpadam na Wasze blogi w pośpiechu i lecę dalej, żeby chociaż zobaczyć, co fajnego pokazujecie. Teoretycznie po Wielkiej Majówce będę miała więcej swobody i mam zamiar nadrobić zaległości towarzyskie;) A tym czasem jeszcze raz dziękuję za liczne i bardzo oczekiwane odwiedziny;)
A teraz szybciutko kilka zdjęć, bo już mnie tu właściwie nie ma - w końcu długi weekend zobowiązuje;)
Kolczyki to wariacje na temat projektu Gwen Fisher zamieszczonego kilka lat temu w Beadworku. Pierwsza para jest w tonacji zielonej, wykończona kuleczkami jaspisu oraz sopelkami cyrkonii. Druga jest skromniejsza, stworzona została z samych koralików w kolorze ciężkim do określenia, czyli... ważkowym. Czy ktoś zna taki kolor? A na zakończenie będzie trzecia para, której miało nie być, ale co tam - raz kozie śmierć. No to już:
Po zrobieniu zdjęcia zauważyłam, że popełniłam błąd w rozłożeniu koralików, na szczęście nie na każdym zdjęciu to widać;), więc para ważkowa ma tylko jedno zdjęcie:
A teraz... same tego chciałyście - moje pierwsze i jak na razie jedyne skończone sutaszki;) Wykonane z jaspisu cesarskiego oraz fasetowanych ametystów. Starałam się, żeby na zdjęciu było widać jak najmniej niedoróbek mojego pierwszaczka, ale wszystkich nie dało się ukryć;( Także śmiało, wystawiam się na krytykę.... możecie walić...
Na szczęście, zanim krytyka do mnie dotrze to upłynie kilka dni, bo już jestem w drodze na Paradę Parowozów do Wolsztyna! Ogromnie mnie fascynują te piękne i prawie magiczne, ogromne maszyny. Jak się nie wybieracie (żałujcie), to chociaż poszukajcie sobie relacji z wieczornego widowiska Światło, para, dźwięk. Ja z pewnością pokażę kilka swoich zdjęć, jak wrócę, bo to jest niesamowity widok;)
Pozdrawiam i życzę Wam miłego wypoczynku, zwłaszcza, że pogoda zapowiada się fantastyczna;)
22 komentarze:
Przesliczne kolczyki! Moje faworytki
to te zielone (moj kolor).
fajne te zielone wachlarzyki...
oczywiscie,z e zielone powlają- ten kolor, forma, łza... cudne są... ale ważki tez piekne..
A sutaszowi niewiele można zarzucić, a juz na pewno nikt nie uwierzy, że to pierwsze podejscie, musiałaś w skrytości ćwiczyć ... i cwiczyć...
Wolsztyna zazdroszczę, co prawda nie do kónca parady parowozów- bo się nie znam, ale samego Wolsztyna, jeździłam tam kiedys w ramach mojej pracy i zawsze mi się to miasteczko bardzo podobalo- piekne miejsce, takie ciche i spokojne, a pałacyk na obrzezach jest bardzo urokliwy....
czekam więc na relację bo ciekawa jestm czy ijak sie zmieniło przez 10 lat...
co do Keni, to skrobne maila, choć nie jest wiele do pisania...
A mnie się podoba wszystko - i kolory i wykonanie ;-) pozdrawiam
Uważam ,że ślicznie Ci wyszły te sutaszki... moje pierwsze nie nadawałay się do pokazania.... a zaczynałam je kilka razy i skończyłam tylko jeden :)
A koralikowe cudności.... no cóż przyzwyczaiłam się już do królewskich... wytworów.
Zazdroszczę wycieczki do Wolsztyna... dziś przez przypadek widziałam zapowiedź w TV.
Pozdrawiam
ważkowe są urocze! maja już właścicielkę!?! bo ja chetna na wymiankę :) a co do sutaszu - mój pierwszy raz był w stanie opłakująco-krytycznym, Twoje są naprawdę śliczne :) tak wiec głowa do góry - nie jest źle :)
Kolczyki świetne ... mnie podobają się te ważkowe (świetny kolor):-) Co do sutaszawych ... to trudno uwierzyć, że to pierwszy sutasz ... czekamy na następne :-))) Zazdroszczę tych parowozów... to musi być fajny pokaz :-) Pozdrawiam!
To są Twoje PIERWSZE sutaszki??!!??!! To chylę głowę. Przepiękny debiut. A koralikowe kolczyki są boskie (jak zawsze)
Kasieńko droga zero krytyki bo są piękne:)Wszystkie inne też cudne a zielone to już miodzio:)
Nic nie nadaje się do krytykowania i tyle!:)Tylko patrzeć ,podziwiać i ...żałować ,że samemu nie ma się aż takiej cierpliwości:)ps.chętnie poczytam o Paradzie Parowozów.Pewnie wygląda to zjawiskowo.Pozdrawiam i życzę Ci wspaniałego wypoczynku:)
Bardzo ładne wyszły, a sutaszki bardzo ładnie wyszły, az trudno uwieżyc ze to pierwsza próba
Zielone są prześliczne, wyglądają jak takie małe drzewka :)
A sutaszowe to tak jak moje poprzedniczki już napisały- jak na pierwszą próbę wyszły równiutko!
Jak zwykle piękne kolczyki. Najbardziej podobają mi się koralikowe zielone.
A sutaszki naprawdę fajne.
wooow, piękne kolczyki sutasz! no no, fiu fiu :D Zielone kolczyki wyglądają przepięknie!
Dwie pierwsze pary kolców są cudne, w niesamowicie pięknej kolorystyce. Zaintrygował mnie ten wzór. Sutaszki jak na pierwszy raz też niczego sobie. ;)
sliczne:)
www.magdalenamarszalik.blogspot.com
O żesz Ty orzeszku! Przepiękne są te wachlarze, jak pawie piórka nieco....niesamowite! Dzięki ogromniaste za odwiedziny! Ściskam!
ładne ;)
Jejciu, jakie cudeńka! Sutaszkowe również, ja marzę o takich kolczykach, ale u mnie to więcej słomianego zapału, niż działania! =p
Pozdrawiam cieplutko =}
Przepiękną biżuterię tworzysz! Wszystko mi się bardzo podoba, od kolczyków jestem uzależniona, a w Twoim wykonaniu - to po prostu arcydzieła!
Cudeńka, aż chce się takie mieć. Zapraszam na kregulaart.bloog.pl
Pozdrawiam Katarzyna
Jestem zachwycona fioletowym sutaszem:)
Prześlij komentarz