niedziela, 12 czerwca 2011

Faworytka (jedna z wielu;) )

Cóż za niedopatrzenie! Jak to się stało, że dotychczas nie pokazałam mojej ulubionej bransoletki z turmalinami? Najwyższa pora nadrobić;) Powstała jako pierwsza z serii rzemykowej, nie jest wolna od wad, jak to prototyp, ale odkąd ją założyłam nie mogę się z nią rozstać;) Nie bardzo wierzę w moc i przyciąganie kamieni zodiakalnych, ale w tym wypadku chyba jest coś na rzeczy...


Może i nie jest to najszlachetniejsza odmiana turmalinu, ale mnie urzekła całkowicie;)


Do kompletu powstały kolczyki z turmalinowych oponek w oprawie z czarnych koralików TOHO. Nie są wymyślne w formie, a mimo to kojarzą mi się bardzo barokowo. Pewnie z powodu koralikowej koronki otaczającej każdy kamyk...
Monika, przyznaję, kolczyki powstały pod wpływem Twoich prac. Dzięki!


Na jakość zdjęć kolczyków proszę litościwie spuścić zasłonę milczenia;) Powstały, gdy za oknem było ponuro, a w domu ciemno i trudno mi było uzyskać dobre oświetlenie. Niestety innych nie mam;(

1 komentarz:

Modrak pisze...

Bransoletka turmalinowa jest zachwycająca!