poniedziałek, 26 marca 2012

Srebrem owijane

Jakiś czas temu umówiłyśmy się z Marzeną z MGallery na wymiankę. Z grubsza określiłyśmy swoje preferencje, zamówione biżu zrobiłyśmy i paczuszki poleciały na wymianę. Kto nie zna prac Marzeny - niech koniecznie pędzi obejrzeć, bo są piękne i perfekcyjnie wykonane. A próbka jej talentu prezentuje się tak:

Zdjęcie autorstwa Marzeny, moje własne nie były wystarczająco dobre, żeby pokazać to cudo;)
Piękny wisior z ametystem ubranym w srebro, zawieszony na srebrnym łańcuszku z wplecionymi ametystami (nie załapał się na sesję) - możecie mi zazdrościć;) Ja już szyku zadałam - wisior wywoływał same ochy i achy;) Więcej zdjęć i opis wisiora znajdziecie tu: klik!
Oprócz umówionego dostałam jeszcze znienackowy, charakterny wisior ze srebra ozdobiony spinelem. W sam raz do swobodniejszego niezobowiązującego stroju - też bardzo mi się podoba;)

Wisior świetny, zdjęcie zdecydowanie mniej udane - to już mojego autorstwa;)
Drogą kupna wzbogaciłam się jeszcze w niesamowity wisior z ametrynem - można go podziwiać tu: klik! Muszę przyznać, że nieobca jest mi myśl o dalszej rozbudowie kolekcji prac spod znaku MGallery;)))

Te piękne cacka Marzena wymieniła na garść szklanych koralików nawleczonych na niteczkę: bransoletkę i kolczyki. Bransoleta na grubym rzemieniu, w zasugerowanych odcieniach fioletu:

Co myślicie o takim potrójnym zdjęciu? Jest czytelne? Czy lepiej byłoby zamieścić jednak 3 osobne zdjęcia?
Kolczyki, które towarzyszyły bransoletce, to plecione koronkowe obręcze w tonacji miedziano-fioletowej z malutkimi miedzianymi perełkami, pokazywałam je tu: klik!

Dodatkowo do koperty włożyłam jeszcze 2 pary kolczyków: jedną z mojej ulubionej kolekcji planetarnej - agat w fioletach, kolczyki są dwustronne, można je sobie przełożyć na biglu i nosić w wersji bardziej połyskliwej albo stonowanej:

Plecionka jest w dwóch wariantach kolorystycznych - przy odrobinie dobrej woli - różnicę widać na zdjęciu;)
I jako drobny żarcik na nadchodzące lato - kolczyki w barwach sorbetu malinowego z listkiem mięty:


Wymiankowymi prezentami jestem zachwycona - Marzenko - baaardzo dziękuję Ci  za tak piękne wisiory! Co jakiś czas zaglądam do pudełeczka i podziwiam;) I dziękuję, że tak pochlebnie piszesz o moich dziełach;))
Ach! Zapomniałabym dodać, że przesyłce znalazłam jeszcze górę słodyczy - dobry kilogram;)), ale, niestety, słodkości nie doczekały do sesji zdjęciowej;)