czwartek, 9 lutego 2012

W czerwieni

Wypuściłam się wczoraj ze swojej wioski do wielkiego miasta, a tam się wszystko czerwieni i walenci;) No to uległam instynktowi stadnemu i u mnie też się czerwieni, choć okazja przez mnie raczej nie jest poważana;))
Uplotłam kolczyki z czerwonymi swarkami i fasetowanym onyksem i muszę nieskromnie przyznać, że bardzo mi się podobają i świetnie wyglądają w uchu. W każdym razie moim zdaniem;)) To poddaję pod ocenę:

 

Czerwone swarki swoje odleżały, bo jakoś nie miałam na nie pomysłu, ale teraz z przyjemnością je oglądam, zwłaszcza, że na żywo wyglądają o wiele lepiej, wręcz elegancko, bym powiedziała;) A kryształki ogniste...

Jak na czerwono, to na czerwono - jeszcze dorzucę bransoletkę. Po zszyciu okazało się, że musi przejść lifting, bo plecionka nie do końca mi się podoba, więc może przy okazji podrzucicie mi jakiś pomysł na poprawę wyglądu bransolety.



Ciągle zapominam.... ale wreszcie...
Chcę powiedzieć, że jest mi OGROMNIE MIŁO, że do mojego bloga dołączają nowi Obserwatorzy, mam nadzieję, że starsi też zaglądają. Staram się co jakiś czas zajrzeć do każdej/każdego z Was, bo piękne rzeczy pokazujecie, aż oczu oderwać nie można;) Pozdrawiam serdecznie;))