Niepostrzeżenie znowu czas przemknął nie zostawiając śladu. W szczególności śladu tutaj;) Zastanawiam się, czy w tym roku uda mi się powrócić do starej rutyny pisania postów raz na tydzień albo chociaż co dwa tygodnie:) Taki mam plan, oby nie wyszło jak zawsze;)
Niech dobry początek zrobi bransoletka zrobiona w grudniu jako prezent wymiankowy.
Sercem bransoletki jest kwiat wypleciony z labradorytów - niewielkiego okrągłego kaboszonu i malutkich fasetowanych kuleczek.
Zapięcie i wszystkie elementy metalowe - srebro pr. 925. Srebro zostało delikatnie zaoksydowane, tylko tyle aby lekko przyciemnić naturalny kolor.
Jeszcze kilka zdjęć na zakończenie, przyznam, że jestem zadowolona z tej bransoletki:)
Kolejna bransoletka z tej serii, w innym kolorze, czeka na doszycie ostatniej nitki i będzie gotowa szukać nowego domu:)
Miłego dnia i trzymajcie za mnie kciuki, żeby mi zapał nie opadł w kwestii regularnego blogowania;)