poniedziałek, 14 listopada 2011

Wreszcie je mam!

A chodzi o grube rzemienie na bransoletki;) Bransoletki tego typu widziałam na kilku zagranicznych blogach i straaaaasznie mi się spodobały. I pewnie jeszcze szukałabym 'źródła' półproduktów, gdyby nie nieoceniona Quienlodira, która udzieliła mi odpowiednich wskazówek, gdzie i jak szukać rzemieni i okuć do nich. Thank you Quienlodira;))
Rzemienie są grube, tj. 10x4 mm, spłaszczone i występują w wielu kolorach. Ja nabyłam w 6, ale jak to z zakupami na odległość bywa, niektóre kolory w rzeczywistości okazały się inne niż się spodziewałam;( Ale i tak bardzo się cieszę, że są;)

A to moje pierwsze próby bransoletkowe:

Ta powstała jako pierwsza, więc oczywiście nie obyło się bez wpadek - tak, nawet w tak prostej technologi może się zdarzyć niedopatrzenie;) No i ten kolor nie do końca jest taki, jakiego się spodziewałam, ale ostatecznie nie jest taki zły;)


Róż nie jest tak intensywny, jak na zdjęciu, ale nie udało mi się uzyskać lepszej jakości zdjęcia.

Plecionka w tej bransolecie wykonana jest z matowych i błyszczących koralików, które tworzą zyg-zak. Troszkę go widać, a bransoletka, przynajmniej moim zdanie, wygląda elegancko;)

No cóż, ta okazała się porażką;( Idea była taka, że do muszli będzie pasować rozgwiazda, na projekcie wyglądała nawet nieźle, ale po wypleceniu niby-rozgwiazdy, efekt końcowy nie jest zadowalający. Muszę wymyślić jakąś inną plecionkę.

I jak Wam się podobają? Na razie najbardziej zadowolona jestem z czarnych i różowej, ale to zasługa głównie fajnych okuć;) Pozostały mi jeszcze do pokazania dwa kolory: czekoladowy brąz i zielono-żółty, kolor, który okazał się nie do końca, taki, jaki miał być.

Dziękuję za liczny udział w moim Candy - bardzo się cieszę, że tyle osób się zapisało;) Ale oczywiście liczę na więcej, wszak apetyt rośnie w miarę jedzenia;)

Życzę miłego tygodnia, pomimo niesprzyjającej aury za oknem;)